ZIELONE DACHY powrót do natury
Każdy z nas zna szare blokowiska, wielkie „betonowe” miasta, w których ciężko znaleźć kawałek zieleni. Ciekawym rozwiązaniem mogą okazać się „zielone dachy”. Mam tu na myśli dachy wysokich budynków, na których rośnie trawa. To trochę jak powrót do korzeni.
Nieszablonowość - chęć wychodzenia poza schemat dotyczy wielu rozwojowych dziedzin życia. Architekci ciągle poszukują nowatorskich rozwiązań, które będą tak samo funkcjonalne jak estetyczne. Odwołania do natury stają się coraz bardziej popularne. Nikogo nie dziwią drewniane domy ze strzechą krytą gontem – znamy je od stuleci. Co powiecie na trawę na dachu? Czy to taki architektoniczny psikus?
Udowodniono, że trawa stanowi doskonały materiał izolacyjny. Bardzo szybko przyswaja ciepło i wolno je oddaje. Poza tym jest bardzo plastyczna i można ją bez problemu formować na dachach o różnych kształtach. Mimo że trawa sama w sobie jest stosunkowo tania przygotowanie projektów takich domów pochłania duże koszty. Stanowi to nie lada wyzwanie dla architekta. Wymaga zastosowania nowatorskich rozwiązań technologicznych, które uwzględnią m.in. sposób nawadniania i odprowadzania nadmiaru wilgoci itp.
Trudno dzisiaj ocenić, czy to rozwiązanie jest przyszłościowe? Ile w tym ekologii a ile mody? Czy zielone dachy to tylko chwilowy kaprys bogaczy? Czas pokaże.